Forum Spirit of Japan Strona Główna Spirit of Japan
Japonia i wszystko co z nią związane :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

europejka a japonka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Spirit of Japan Strona Główna -> Kobiety w Japonii
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Usako
Administrator


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:09, 14 Maj 2008    Temat postu: europejka a japonka

Japonia i nowoczesność


W latach 80. krążył w Polsce kawał o samolocie, który wiezie pasażerów z Polski do Japonii. Przed lądowaniem w Tokio stewardessa mówi: „Proszę Państwa, zbliżamy się do lądowania, proszę przestawić czas na 21 wiek”. 21 wiek już się rozpoczął zarówno dla Japonii jak i dla Polski.
Kawał stracił swoją wymowę. Przez ponad 11 lat podróżuję między Japonią i Polską i przed lądowaniem zawsze przypominam sobie ten kawał, z tym zastrzeżeniem, że mam ochotę dodać sprostowanie: 21 wiek panuje w Japonii pod względem techniki, ale pod względem wielu aspektów życia codziennego przed lądowaniem w Tokio należałoby przestawić czas na 19 wiek. Z 19. wieku pochodzi na przykład japoński sposób traktowania kobiet. Już wielokrotnie pisałam, że kobieta nie jest według prawa japońskiego równym mężczyźnie obywatelem, lecz jest istotą przypisaną do ojca lub męża w rodzinnym rejestrze koseki.
Kiedy 1 grudnia 2003 publiczna telewizja NHK podała wiadomość na temat zaślubin Ryoko Tamura, zwanej popularnie Yawarachan, zdobywczyni złotego medalu w zawodach w judo podczas Olimpiady w Sydney, na ekranie widniał napis "Yawarachan-ga nyuseki" czyli "Yawarachan wchodzi do rejestru". W Japonii kobieta nie wchodzi bowiem w związek małżeński na równych prawach z mężczyzną, tylko jest wypisywana z rejestru ojca i wchodzi do rejestru rodzinnego męża. Związek małżeński jest innymi słowy przejściem kobiety z rejestru jednego mężczyzny, który jest głową rodziny, do rejestru innego mężczyzny, który staje się tym samym głową jej rodziny. Po wyjściu z urzędu miejskiego, Tamura powiedziała, że poczuła się żoną kiedy wpisała swoje nazwisko w rubryce „żona” w formularzu o wpisie do rejestru męża. Po wyjściu z urzędu mąż Tamury, jak przystało na pana domu, pewnie kroczył przodem nie patrząc na boki, a Yawarachan dreptała za nim kłaniając się wszystkim pozdrawiającym ją wielbicielom. Yawarachan powiedziała również, że przyjmie nazwisko męża i będzie od tej pory startować w zawodach jako Ryoko Tani. Mistrzyni judo nie ma wielkiego wyboru, bowiem kobiety w Japonii nie mają prawa do zachowania swojego nazwiska po zamążpójściu. Propozycja zezwolenia na zachowanie nazwiska panieńskiego była składana kilka razy w parlamencie, ale zawsze spotykała się ze sprzeciwem dominujących w parlamencie konserwatywnych polityków z rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej, którzy argumentowali że zachowanie nazwiska panieńskiego kobiety przyczyni się do wzrostu liczby rozwodów. Osobiście nie rozumiem co ma piernik do wiatraka. Jeżeli trwałość małżeństwa w Japonii opiera się na przyjęciu przez żonę nazwiska męża, to więzy między małżonkami nie wyglądają na zbyt trwałe i przestaje dziwić fakt, że coraz więcej młodych ludzi decyduje się iść przez życie samotnie oraz, że coraz więcej kobiet w wieku emerytalnym decyduje się na odejście od swojego pana i władcy. Rozwód uznany jest nadal za wstyd dla kobiety, bowiem oznacza, że rozwódka jest osobą kontrowersyjną i nie potrafi się przystosować do wymagań wspólnego życia z mężem. Jednak wiele starszych Japonek, które dostają emeryturę z funduszu emerytalnego męża decyduje się na ten krok. Otrzymując emeryturę uzyskują one większą niezależność finansową i mogą żyć samodzielnie. Emerytura dla żony wpływa obecnie na konto męża i chociaż pojawiają się próby zmian tej sytuacji, to jednak prawo i w tej dziedzinie działa w interesie mężczyzny.

Matka pomocą domową
Kiedy w październiku 2003 składałam podanie o przyjęcie dziecka do przedszkola miejskiego w Kawasaki wypełniłam formularz, w którym była rubryka „imię i nazwisko dziecka” oraz „imię i nazwisko opiekuna dziecka”. Wpisałam swoje nazwisko, ale pani która sprawdzała formularz, kazała skreślić moje nazwisko i wpisać nazwisko męża. Moje imię i nazwisko nie figurowało nigdzie w formularzu. Zapytałam czy w takim razie nie jestem opiekunem dziecka skoro każe mi się skreślić własne nazwisko. Pani powiedziała, że do rubryki wpisuje się nazwisko ojca i basta. Kiedy syn dostał się do przedszkola i kazano mi w tym samym przedszkolu wypełnić kolejny druczek, znowu musiałam wpisać imię i nazwisko ojca oraz imię i nazwisko dziecka. Na dole formularza była rubryka „osoba odprowadzająca dziecko do przedszkola” - to była rubryka dla mnie, czyli dla matki. Mąż dostał oficjalne zawiadomienie, że jego syn dostał się do przedszkola, ale na zawiadomieniu znowu nie było miejsca na nazwisko matki. Myślałam, że to wymysł konserwatywnego przedszkola publicznego, ale wizyta w przedszkolu prywatnym utwierdziła mnie w przekonaniu, że w innych miejscach jest tak samo.

Matka w Japonii się nie liczy. Jest pomocą domową. Japończycy są w tej sprawie równie konkretni, jak mało konkretni bywają w innych sprawach dotyczących życia codziennego. Nie liczą się związki emocjonalne ani sympatie. Liczy się tylko ten, kto zarabia pieniądze. Ojciec zarabia, więc jego się informuje o przyjęciu dziecka do przedszkola. Matka tylko odprowadza dziecko i z zasady nie zarabia, bo gdyby zarabiała dziecko poszłoby do przedszkola dla matek pracujących, czyli hoikuen. Matka się więc nie liczy i nie warto nawet marnować linijki papieru ani cennego tuszu, żeby dopisywać jej nazwisko na zawiadomieniu informującym o przyjęciu dziecka do przedszkola. Zrozumiałam dlaczego widziany na różnych obrazkach wizerunek matki przedstawia kobietę w za dużych kapciach i fartuszku. Żona i matka jest po prostu w Japonii służącą, która sprząta, gotuje i odprowadza dziecko do przedszkola. Jest to wizerunek kobiety pochodzący z okresu feudalizmu i konfucjanizmu, który usprawiedliwiał panujący w czasach feudalnych (1600-1868) porządek społeczny. Spuścizną przestarzałego sposobu myślenia jest przekonanie, że kobieta wychowująca dziecko/ci nie jest „członkiem społeczeństwa” bowiem wyraz oznaczający członka społeczeństwa czyli shakaijin zarezerwowany jest tylko dla stałego pracownika firmy. Taki schemat myślenia przetrwał do czasów komputerów i robotów, i przeżyje jeszcze zapewne dziesiątki lat zanim Japonia nie określi czy jest krajem żyjącym według własnych wartości feudalno-konfucjańskich czy krajem, który zachowuje wartości kultury zachodniej, czyli chrześcijańskiej.

Japonki są od małego uczone pokory i tego, że zajmują drugorzędną pozycję w stosunku do mężczyzny. Żadna z Japonek, z którymi rozmawiałam o braku imienia i nazwiska matki w formularzu przedszkolnym nie rozumiała o co mi chodzi i czego się właściwie czepiam. Uczeniu kobiet konfucjańskiego posłuszeństwa w stosunku do mężczyzny służy m.in. program dla dzieci o gotowaniu, emitowany przez państwową telewizję NHK, gdzie chłopiec Yuta jest szefem kuchni i wydaje polecenia młodszej siostrze. Ta pokornie je wypełnia i nie zadaje wielu pytań. Yuta zresztą tylko zdawkowo odpowiada na pytania młodszej siostry, najczęściej pomrukując pod nosem odpowiedź twierdzącą lub przeczącą. Wspólne przygotowanie potraw nie jest więc wspólnym dziełem dwojga dzieci, które są partnerami. Jest dziełem szefa Yuty i jego podwładnej młodszej siostry. Program zawiera podwójną naukę konfucjańską mówiącą o podporządkowaniu się młodszego woli starszego oraz kobiety woli mężczyzny. Przypominam sobie artykuł Ewy Odagiri mówiący o tym, że w przedszkolu, do którego uczęszcza jej syn półki na buty dziewczynek umieszczone są niżej, tak aby dziewczynki musiały się schylić, a chłopców wyżej, tak aby nie musieli się schylać. Jest to schemat służący tej samej nauce o miejscu w społeczeństwie.

Japonia jest krajem ukształtowanym przez inne niż Polska oraz kraje europejskie warunki historyczne i wcale nie upieram się, że Japończycy muszą żyć zgodnie z naszym schematem myślenia. Uważam jednak, że Japonia powinna się opowiedzieć za jednym albo drugim modelem. Inaczej jest czymś, co można by określić jako „ni pies ni wydra”. Przyjęcie w ciągu ostatnich kilku lat różnorodnych ustaw, które teoretycznie zrównują kobietę i mężczyznę w prawach, nie ma zbyt wielkiego sensu.

Podobnie jak w innych aspektach życia prawo zwyczajowe silniejsze jest w tej dziedzinie od pisanego i do równouprawnienia kobiet według prawa jest jeszcze daleko. W 1998 roku w Klubie Korespondentów Zagranicznych rozmawiałam z japońską panią naukowiec, której nazwiska nie pomnę, ale która przybyła na jedną z konferencji prasowych jako znana feministka. Zapytałam ją dlaczego kobiety nie zaczną walki o swe prawa od żądania faktycznego zrównania kobiety i mężczyzny wobec prawa, krótko mówiąc zniesienia systemu koseki. Pani feministka nie potrafiła mi odpowiedzieć na to pytanie. Zapewne chodzi o zachowanie tradycji... Przypomnę, że ograniczenie prawa do głosowania wyłącznie do mężczyzn i brak tego prawa dla przedstawicieli czarnej rasy należą do tradycji Stanów Zjednoczonych. Pomimo tego zostały porzucone w imię nowocześniejszego prawa 20 wieku. Japońska feministka wykrzykiwała podczas konferencji prasowej pozbawione konkretów hasła o zrównaniu praw kobiet i mężczyzn. Przyprowadziła chyba na salę koleżanki, bo grupa kobiet głośno wyrażała swój aplauz dla równouprawnienia. Nie ma mowy o równouprawnieniu dopóki kobieta i mężczyzna nie są równymi obywatelami wobec prawa.

Japończycy często powtarzają, że ich kraj zmienia się i sytuacja zmieni się w przyszłości, ale ja nie jestem o tym przekonana. Japonią rządzą stare przyzwyczajenia. Młode pokolenie wychowane jest w przekonaniu, że status quo jest dobrem najwyższym i jego zmiana zakrawa na zdradę narodową.


Dorota Hałasa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orionibus
Początkujący forumowicz


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:45, 23 Maj 2008    Temat postu:

Kurde, jaki marazm. Dla meżczyzn wiadomo lepiej ale myslę że długo nie potrwa ten stan świat dąży do jednych praw, jednej globalnej wioski. Jedno jest pewne chciałbym kiedyś odwiedzić Japonię spojrzeć samemu na pryzmat tamtejszego egzystowania. Ta... .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nymphea
Administrator


Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:55, 23 Maj 2008    Temat postu:

orionibus napisał:
Jedno jest pewne chciałbym kiedyś odwiedzić Japonię spojrzeć samemu na pryzmat tamtejszego egzystowania. Ta... .


Ja też...
A jeśli chodzi o kobiety to sytuacja się zmienie, ale bardzo po woli. Nie tak prosto jest zmienić kilka stuleci przyzwyczajeń... Japonki bardzo często nie zdają sobie sprawy z tego, że może być inaczej. Tak naprawdę najgorzej jest się przestawić kobietom z tak zwanego świata zachodniego, wychowanych w innej kulturze i tradycjach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krulik
Wiem gdzie leży Japonia


Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:43, 04 Gru 2008    Temat postu:

No cóż, jak jest dobrze ("dobrze"), to po co coś zmieniać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pisarka



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:14, 11 Lut 2009    Temat postu: Akt Równej Szansy

Słyszałam coś o tak zwanym Akcie Równej Szansy, który zrównywał w prawach pracującą Japonkę i Japończyka. Jednak różne źródła podają różne daty wydania tego dekretu. Czy ktoś może coś więcej o nim słyszał i wie w którym roku został wydany? Czy jest on stosowany w praktyce w Japonii?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krulik
Wiem gdzie leży Japonia


Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:15, 12 Lut 2009    Temat postu:

O ile jeszcze nie mam galopującej sklerozy, ten akt to jakieś lata siedemdziesiąte, ale nie gwarantuje.

naukowy edit:
Cytat:
W 1985 roku feministki przeforsowały w parlamencie tzw. Akt Równej Szansy, który nakazywał pracodawcom podjęcie wysiłków w kierunku zniesienia dyskryminacji płci. Współcześnie uważa się w Japonii, że kobiety będą siłą napędową gospodarki. Jest to spowodowane przekonaniem, iż nie będąc nigdy włączone w struktury korporacyjne łatwiej mogą obserwować zmiany

(ze strony [link widoczny dla zalogowanych] )


Ostatnio zmieniony przez Krulik dnia Czw 9:17, 12 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Spirit of Japan Strona Główna -> Kobiety w Japonii Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin